To miał być koniec epoki. A jednak… ON zostaje i zapowiada ofensywę

To miał być koniec epoki. A jednak… ON zostaje i zapowiada ofensywę

To miał być koniec epoki. A jednak… ON zostaje i zapowiada ofensywę

AKPA

Wszyscy spodziewali się, że to już koniec i Jarosław Kaczyński przekaże stery w partii komuś innemu. Sam prezes zapowiadał przecież swoje odejście. A jednak podczas sobotniego VII Kongresu Prawa i Sprawiedliwości w Przysusze doszło do nieoczekiwanego zwrotu akcji. Delegaci podjęli decyzję, która może zaskoczyć wielu. Znamy nazwisko nowego-starego lidera partii.

Reklama

Kaczyński zapowiadał polityczną emeryturę. Nikt się nie spodziewał, że zmieni zdanie

Wydawało się, że wszystko jest już przesądzone. Podczas poprzedniego kongresu Prawa i Sprawiedliwości w 2021 roku Jarosław Kaczyński otwarcie mówił, że to jego ostatnia kadencja na stanowisku prezesa. Jego słowa nie pozostawiały złudzeń: władza w partii miała wkrótce przejść w nowe ręce.

Lider PiS przyznawał wówczas, że czas robi swoje. Mówił o swoim wieku i trudnych życiowych doświadczeniach, które odcisnęły na nim piętno.

Reklama

Nie jestem już młody i spotkały mnie w życiu różnego rodzaju bardzo trudne wydarzenia, ale postaram się podołać. Jednocześnie przyrzekam: jeśli przyjdzie taki moment, w którym zrozumiem, że to już jest ponad możliwości, to oczywiście odejdę.

Wielu polityków i komentatorów uznało to za jasny sygnał, że polityka partyjna w PiS wkrótce wejdzie w nową erę pod wodzą następcy.

Nagły zwrot akcji na kongresie. To on ponownie pokieruje partią

A jednak strategia polityczna obozu Zjednoczonej Prawicy uległa radykalnej zmianie. Już w marcu 2024 roku w wywiadzie dla tygodnika "Sieci" Jarosław Kaczyński zaskoczył wszystkich, ogłaszając, że zmienił swoje plany. Tłumaczył to potrzebą chwili i trudną sytuacją, w jakiej znalazł się jego obóz.

Reklama

Nasz obóz polityczny potrzebuje teraz jedności, zdecydowanego przywództwa, szybkiego przejścia do ofensywy. Dlatego zmieniłem swoje polityczne plany. Wcześniej oceniałem, że kierowanie partią do 2025 r. wystarczy.

Te słowa okazały się prorocze. Podczas sobotniego VII Kongresu Prawa i Sprawiedliwości w Przysusze, w którym wzięło udział ponad 1500 delegatów, nie było żadnej niespodzianki. Oficjalne wyniki wyborów prezesa PiS nie pozostawiają wątpliwości – na Jarosława Kaczyńskiego zagłosowało 1214 delegatów. Tym samym ponownie został prezesem partii na kolejną kadencję.
jaroslaw-kaczynski przemawia youtube.com/@videoparlamentpl

To nie koniec. Prezes wyznaczył nowy cel: "Musimy dążyć do 40 proc."

Jarosław Kaczyński od razu po wyborze postawił przed swoją partią nowy, ambitny cel. Wyraźnie zaznaczył, że obecne sondażowe poparcie to za mało, aby realnie rządzić i przeprowadzać zmiany. Jego słowa to jasny sygnał do pełnej mobilizacji przed wyborami.

Reklama

Musimy wygrać kolejne wybory. Bardzo przestrzegam przed tym myśleniem, że mamy 30 proc. razem z Konfederacją, to już jest większość - 282 głosy i to wystarczy. Nie proszę państwa, żadne 30 proc. Musimy dążyć do 40 proc. i więcej.

To pokazuje, że lider PiS nie zamierza zadowalać się pozycją silnej opozycji i szykuje swój obóz do walki o pełną pulę w kolejnych wyborach.

Reklama

Kaczyński grzmi po wygranej. Mówi o "odrażającej burlesce" i stawia nowy cel

Tuż po ogłoszeniu wyników Jarosław Kaczyński wygłosił płomienne przemówienie, w którym nie gryzł się w język. Nawiązał do obecnej sytuacji politycznej w kraju, nazywając ją "czarnym okresem". Padły też mocne słowa na temat kontrowersji wokół zaprzysiężenia prezydenta Karola Nawrockiego, które określił jako "odrażającą burleskę".

Reklama

Ten czarny okres, który w tej chwili przeżywamy, chociaż już słońce się pojawia, musi się skończyć. Musi się skończyć, bo Polska musi być, musi trwać. I trwać musi (...) polska wolność, polska demokracja, polska praworządność, polski rozwój.

Prezes PiS przyznał, że ma świadomość swojego wieku, ale jednocześnie zapewnił o swojej determinacji do dalszej walki.

Mam już swoje lata, nie ma co ukrywać, ale wierzę, że dam radę. Dam radę tylko z państwem. Musimy dać radę, bo Polska musi się zmienić.

Swoje wystąpienie zakończył wezwaniem do walki o zwycięstwo, które ma nadejść już wkrótce.

Musimy jeszcze powalczyć o to, żeby prezydent został zaprzysiężony, żeby cała ta odrażająca burleska, która się w tej chwili odbywa, się skończyła, ale później do przodu, do zwycięstwa.

Ustępujący Andrzej spotkał się z amerykańskim Donkiem. Ostatnie zdjęcie "przyjaciół" wywołało falę memów. Memy
Źródło: Instagram.com/michałmarszał
Reklama
Reklama