Rząd Donalda Tuska znalazł się w potężnych tarapatach, a najnowszy sondaż poparcia IBRiS dla Onetu to dla niego prawdziwy nokaut. To polityczne trzęsienie ziemi, które pokazuje, że partia premiera zalicza potężny cios, a wyborcy wysyłają jasny komunikat: ten rząd właśnie stracił ich zaufanie.
Koalicja Obywatelska na deskach. Potężne tąpnięcie w sondażu
Wyniki Koalicji Obywatelskiej to obraz nędzy i rozpaczy. Ugrupowanie Donalda Tuska może liczyć na zaledwie 25,8% poparcia. To nie jest zwykła korekta, to prawdziwy nokaut. W ciągu zaledwie miesiąca partia zaliczyła gigantyczny spadek o 7,6 punktu procentowego, co jest polityczną katastrofą. Wygląda na to, że przegrane wybory prezydenckie i ostatnie działania rządu wywołały lawinę, która zasypała partię rządzącą. Taki wynik złośliwie skomentował Przemysław Wipler z Konfederacji (za: Onet.pl)
Donald Tusk zjadł przystawki, sam też zaliczył katastrofę. Jak jeszcze przyjadą autobusy z tysiącami nachodźców, a będzie to za rok o tej porze, to w kolejnych wyborach partia Tuska dostanie gorszy wynik niż Kamraci.
Wtóruje mu posłanka Lewicy, Anna Maria Żukowska, która wbija szpilę koalicjantowi i ironicznie komentuje jego porażkę.
Gratuluje (...) róbcie tak dalej
AKPA
PiS i Konfederacja mogą rządzić sami. Koalicja bez szans na większość
Kiedy jedni tracą, inni zacierają ręce. Liderem sondażu pozostaje Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 30,5%. Choć partia Jarosława Kaczyńskiego również notuje lekki spadek, to w obliczu zapaści KO, jej pozycja hegemona na prawicy jest niezagrożona. Prawdziwym beneficjentem słabości rządu jest jednak Konfederacja, która utrzymuje bardzo wysokie poparcie na poziomie 16,8%. Razem te dwa ugrupowania wchodzą na zupełnie inny poziom.
Potencjał tego sojuszu dostrzegają już politycy opozycji. Wyniki sondażu skomentował europoseł PiS Patryk Jaki, który nie ma wątpliwości, co oznaczają te liczby.
Najnowszy sondaż. PO aż 7 proc. w dół i prawica bliska większości konstytucyjnej
Analiza mandatowa Onet Data nie pozostawia złudzeń. Symulacja podziału miejsc w Sejmie pokazuje, że PiS zdobyłoby 190 mandatów, a Konfederacja 92. Daje to łącznie 282 posłów, czyli stabilną większość pozwalającą na samodzielne rządzenie i pogrzebanie marzeń obecnej ekipy o utrzymaniu władzy. Nawet ze wsparciem Lewicy, która z wynikiem 6,1% wprowadziłaby do Sejmu 19 posłów, koalicja rządząca nie miałaby żadnych szans na stworzenie rządu.
Kolejny cios. Polacy nie chcą iść na wybory
Jakby tego było mało, sondaż przynosi kolejną druzgocącą wiadomość dla obozu władzy. Prognozowana frekwencja wyborcza wyniosłaby niecałe 60%. To wynik dramatycznie niski w porównaniu z ostatnimi rekordowymi głosowaniami – wyborami prezydenckimi (71,63%) i parlamentarnymi z 2023 roku (74,38%). Tak duży spadek chęci do głosowania to wyraźny sygnał apatii i potężnego rozczarowania Polaków obecną sceną polityczną, a przede wszystkim braku mobilizacji elektoratu rządzącego.
Dramat koalicjantów. Hołownia i Kosiniak-Kamysz poza Sejmem
Obrazu klęski dopełniają wyniki mniejszych partii tworzących rząd. To, co stało się z Trzecią Drogą, to już nie dramat, a polityczna agonia. Zarówno Polska 2050 Szymona Hołowni (4,6%), jak i PSL (4%), znalazłyby się pod progiem wyborczym. Wyborcy jasno pokazali im czerwoną kartkę, kończąc sen o byciu trzecią siłą polityczną. To po prostu koniec tego projektu.
Co więcej, na polskiej scenie politycznej pojawia się nowa siła. Do Sejmu z wynikiem 5,1% wchodzi debiutująca w badaniu Konfederacja Korony Polskiej, czyli partia Grzegorza Brauna. Ten wynik, osiągnięty w cieniu potężnego rezultatu głównej Konfederacji, pokazuje, jak bardzo nastroje społeczne przesunęły się na prawo.
Politycy związani z nową siłą w parlamencie już zapowiadają walkę o więcej. Jacek Wilk z partii Grzegorza Brauna nie kryje optymizmu.
Idziemy po dwucyfrowy wynik w najbliższych wyborach do Sejmu
Najnowsze dane pokazują, że scena polityczna w Polsce wywróciła się do góry nogami, a rząd Donalda Tuska stoi na krawędzi upadku.