Karol Nawrocki ma kolejne kłopoty związane z przejęciem mieszkania od seniora. Na wniosek m.in. Magdaleny Biejat, prokuratura wszczęła postępowanie wyjaśniające sprawę. Na razie organ chce zdobyć wszystkie ważne informacje, których do tej pory nie uzyskano, a dopiero wtedy rozważy postawienie zarzutów. Mimo że śledztwo ma wyłącznie wymiar ogólny, dotyczy prezydenta-elekta. Jeśli prokurator wykaże, że doszło do złamania prawa, może oskarżyć winnego i oczekiwać dla niego nawet 8 lat więzienia.
Karol Nawrocki przejął mieszkanie po starszym sąsiedzie i ma z tego same kłopoty
Na początku maja do mediów przedostała się informacja, że sprytny Karol Nawrocki wziął drugie lokum od seniora za opiekę. Jednak 80-latek mieszka w państwowym DPS-ie od pół roku. Jednak Dom Pomocy Społecznej zażądał od Karola Nawrockiego zwrot kosztów utrzymania Jerzego Ż., które do tej pory pokrywało miasto Gdańsk.
Skoro 42-latek otrzymał korzyść w postaci nieruchomości i zobowiązał się do opieki oraz pomocy dla samotnego starszego pana, miasto chce, by ten słowa dotrzymał: Niesprytny Karol Nawrocki się doigrał. Musi oddać hajs za pobyt seniora w DPS.
Z kolei opinia publiczna nie zostawiła suchej nitki na szefie IPN. Oberwało mu się za to, że przejął mieszkanie mężczyzny w taki sposób, że pierwotny właściciel lokum źle na tym wyszedł. Sprawą zajęło się kilka osób, w tym Magdalena Biejat, kontrkandydatka 420latka do stanowiska prezydenta kraju i złożyła zawiadomienie do odpowiednich służb.
Dlatego sprawą kawalerki zajęła się prokuratura.
Facebook.com/KarolNawrocki:
Zręczny Karol Nawrocki ma kłopoty, bo prokuratura zajęła się sprawą przejęcia lokalu od seniora
Prokuratura otrzymała kilka zawiadomień o możliwości działania na szkodę 80-letniego mieszkańca Gdańska, od którego Nawrocki przejął mieszkanie. Służby obecnie zajmują się umową przedwstępną i pełnomocnictwem. Przedstawiciele organu badają, czy senior został wprowadzony w błąd w kwestii zapłaty całej kwoty za nieruchomość i zapewnienie mu opieki oraz wsparcia w zamian za przepisanie nieruchomości na szefa IPN.
W dalszych procedurach prokuratura ma w planie nie tylko przesłuchać świadków sprawy, ale też powołać biegłych. Dzięki temu organ będzie mógł mieć pełny obraz sprawy i wtedy też zdecydować, czy zostaną postawione komukolwiek zarzuty. Jednak obecne czynności są podyktowane art. 286 § 1 Kodeksu karnego, czyli oszustwa.
Jeśli oszustwo zostanie udowodnione, sprawca może odpowiedzieć za ten czyn przed sądem. Wtedy też sędzia może orzec o pozbawieniu wolności od pół roku do 8 lat. Jednak ważne jest to, że obecne śledztwo prokuratorskie ma charakter wyłącznie ogólny. Właśnie dlatego nie zostały przedstawione nikomu zarzuty, a sam Karol Nawrocki jak na razie nie jest oficjalnie uznany podejrzanym w sprawie.
To mieszkanie mu bokiem wyjdzie.