Mateusz Morawiecki zaliczył wpadkę podczas pobytu w USA. Polityk, przemieszczając się po ulicach Waszyngtonu, nie miał przy sobie dokumentów, potwierdzających jego działalność polityczną. Przez co musiał udowodnić żołnierzom Gwardii Narodowej, kim jest, pokazując artykuł o sobie samym na Wikipedii. Sam zainteresowany przyznał, że tak było, ale nie wspomniał, jak wykazał swoją tożsamość. Poza tym polityk twierdzi, że został wylegitymowany w drodze na wywiad, a nie na zaprzysiężenie. Internauci zrobili tematyczne memy.
Mateusza Morawieckiego nie chcieli wpuścić na zaprzysiężenie Donalda Trumpa z USA
Mateusz Morawiecki jako jeden z nielicznych został zaproszony na zaprzysiężenie Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Tak przynajmniej twierdzi były premier Polski, który chwalił się swoją pozycją i rozpoznawalnością, a także zaszczytem, ponieważ to było pierwsze tego typu wydarzenie w historii, kiedy na zaprzysiężeniu prezydenta USA byli obecni zagraniczni politycy.
Jednak w pewnym momencie polski przedstawiciel napotkał problemy. Nasz były premier został wylegitymowany, po tym, jak próbował przedostać się na wydarzenie. Z racji, że nie miał przy sobie żadnych dokumentów, które potwierdziłyby jego tożsamość i funkcje polityczne, zdecydował się pokazać artykuł z Wikipedii o sobie samym.
Tę sytuację nagrała i rozpowszechniła ukraińsko-amerykańska dziennikarka, Oliya Scootercaster, z serwisu freedomnews.tv, która napisała, że Gwardia Narodowa, ochraniająca całe wydarzenie, nie chciała wpuścić premiera Polski. Poniżej tematyczne nagranie. Wideo pochodzi z konta X Scootercaster.
DC: Mateusz Morawiecki, former prime minister of Poland, stands outside DC Trump rally at Capital One Arena, attempting to convince National Guard of who he is by showing them his Wikipedia page. pic.twitter.com/v1NalzJNdG
— Oliya Scootercaster ? (@ScooterCasterNY) January 20, 2025
To spora kompromitacja dla samego zainteresowanego. Nic więc dziwnego, że nie chciał tak tego zostawić i przedstawił swój własny bieg wydarzeń.
Mateusz Morawiecki tłumaczy się ze wpadki
Były premier opublikował wideo na X, gdzie powiedział, że został zaproszony na wywiad w Waszyngtonie w przeddzień zaprzysiężenia Trumpa. Z racji zablokowanych ulic i problemów z przemieszczaniem się po mieście, poseł podszedł do funkcjonariuszy i zapytał o drogę:
Waszyngton od dwóch dni jest całkowicie zablokowany. W związku z tym na wywiad, na który byłem wcześniej umówiony, postanowiłem dotrzeć piechotą. I sam podszedłem do strażników, zapytać o drogę. Zapytali, gdzie idę, powiedziałem, że na wywiad. Pytali, kim jestem, powiedziałem, że posłem na Sejm Rzeczpospolitej, byłym premierem, Szefem Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Nie miałem żadnej plakietki, w związku z tym poprosili o potwierdzenie tego. Pokazałem, pokazali mi drogę, całkowicie na około. Dotarłem wreszcie na ten wywiad.
Jednak w tłumaczeniu Morawieckiego nie zgadza się jedna rzecz, polityk nie wspomniał, co pokazał, aby udowodnić swoją tożsamość, a więc artykuł z Wikipedii może być jak najbardziej prawdziwym dowodem. Oprócz tego na jego koncie na X nie ma żadnej wzmianki o wywiadzie udzielonym przez 56-latka w Ameryce. Są tylko fragmenty rozmowy z polskim dziennikarzem radia, które swoją siedzibę ma w Polsce.
Nic więc dziwnego, że internauci nie ufają tłumaczeniom poplecznika Jarosława Kaczyńskiego i robią tematyczne memy. Poniżej jeden z nich. Materiał pochodzi z konta na Instagramie Sekcji Gimnastycznej.
Instgaram.com/sekcjagimnastyczna
No cóż, bywa.