Wszyscy byli przekonani, że kampanię prezydencką Karola Nawrockiego prowadził sztab doświadczonych strategów z PiS. Nic bardziej mylnego. Dopiero teraz wyszło na jaw, że za wiralowymi filmikami, które podbijały internet, stał jego... 22-letni kierowca. To właśnie Jakub Nadstawny, a nie drodzy eksperci, był prawdziwym architektem wizerunku kandydata w sieci.
Syn Nawrockiego ujawnia. Tak poznaliśmy "bardzo ważną" postać kampanii
Wydawało się, że za kulisami kampanii wyborczej Karola Nawrockiego wszystko jest dopięte na ostatni guzik przez sztab pod wodzą Emilii Wierzbickiej. Prawda okazała się jednak inna, a uchylił jej rąbka tajemnicy sam syn kandydata, Daniel Nawrocki. Opublikował on w sieci nagranie zatytułowane „Za kulisami zwycięstwa”, które wywołało prawdziwą burzę.
W materiale wideo, przywoływanym m.in. przez fakt.pl, syn polityka przedstawił postać, która do tej pory była całkowicie anonimowa.
To będzie bardzo ciekawa osoba - poznajcie Jakuba
– zapowiedział tajemniczo. Chwilę później na ekranie pojawił się Jakub Nadstawny. Młody, zaledwie 22-letni chłopak, którego do tej pory wszyscy znali tylko jako osobistego szofera kandydata.
Poznajcie @JakubNadstawny ?
Kim był w tej kampanii? Sprawdźcie ?
ReklamaCały film “ZA KULISAMI ZWYCIĘSTWA”: https://t.co/EDBfokDcBR pic.twitter.com/UWnemfA3kW
Reklama— Daniel Nawrocki (@DanielNawrocki_) June 5, 2025
Reklama
Nie tylko woził kandydata. To on stał za wiralami w sieci
Szybko stało się jasne, że zadania Jakuba Nadstawnego nie kończyły się na dowiezieniu kandydata na spotkanie w jednym z 300 odwiedzonych powiatów. Okazuje się, że ten młody człowiek był prawdziwym mózgiem operacji w mediach społecznościowych. To, co wyznał w nagraniu, wielu wprawiło w osłupienie.
Byłem kierowcą pana Karola i robiłem filmiki, które widzieliście państwo na Instagramie, na Twitterze, na TikToku.
To właśnie ten 22-latek odpowiadał za tworzenie lekkich, często humorystycznych materiałów, jak chociażby słynne nagranie z Zenkiem Martyniukiem. W czasie, gdy kampania prezydencka mierzyła się z poważnymi aferami, takimi jak sprawa kawalerki w Gdańsku czy oskarżenia dotyczące Grand Hotelu Sopot, to właśnie kierowca Nawrockiego dbał o ocieplanie jego wizerunku w sieci. Trudno uwierzyć, że tak ogromna odpowiedzialność spoczywała na barkach tak młodego człowieka.
"Drużyna osobista" ważniejsza niż sztab?
Ujawnienie roli Jakuba Nadstawnego rzuca zupełnie nowe światło na kulisy kampanii wyborczej kandydata PiS. Pokazuje, że obok oficjalnego, doświadczonego sztabu, kluczową rolę odgrywała nieformalna „drużyna osobista”. W niej to właśnie młody kierowca, uzbrojony w smartfona, miał być może większy wpływ na to, jak Polacy postrzegali Karola Nawrockiego w internecie, niż cała armia specjalistów od PR. To historia jak z filmu – cichy bohater, który z tylnego siedzenia sterował wizerunkiem przyszłego prezydenta.