Jarosław Kaczyński został przyłapany przez internetowych detektywów na gorącym uczynku. Najpierw rozminął się z prawdą, a po chwili wszystko się wydało. Internauci w mig dotarli do nagrania, na którym prezes PiS robił dokładnie to, czego podobno nigdy nie robił.
Jarosław Kaczyński złapany na gorącym uczynku
Jarosław Kaczyński podczas środowej konferencji prasowej został zapytany przez jednego z dziennikarzy o oklaskiwanie Donalda Trumpa.
Panie prezesie, czy dziś nadal oklaskiwałby pan Donalda Trumpa?
Prezes PiS z pełnym przekonaniem oświadczył, że nigdy w życiu tego nie robił. Po pierwsze, Jarosław Kaczyński nie miał nawet ku temu okazji. Po drugie, entuzjazm — jak sam dodał — to rzecz zupełnie mu obca.
Proszę pana, ja nigdy nie oklaskiwałem, nie miałem nawet do tego okazji, żeby oklaskiwać Donalda Trumpa. Pan zadaje pytanie do niewłaściwego człowieka. Nie należę do ludzi, którzy popadają w takie momenty entuzjazmu.
Na pierwszy rzut oka (lub, jak ktoś woli, ucha) wszystko brzmiało dość przekonująco. Gdyby nie jeden szczegół. W dzisiejszych czasach ludzie mają dostęp do Internetu, w którym podobno nic nie ginie.
Piotr Molecki/East News
Jarosław Kaczyński oklaskuje Donalda Trumpa — wideo
Pamięć Jarosława Kaczyńskiego może i bywa wybiórcza, ale internetowi archeolodzy nie dali za wygraną. W mig wyszperano nagranie z 21. posiedzenia Sejmu, kiedy ogłoszono zwycięstwo Donalda Trumpa. Portal Gazeta.pl złożył w całość fragment konferencji i posiedzenia.
Jak widać, Jarosław Kaczyński nie tylko klaskał, ale wręcz wstał z krzesła. Na nagraniu z posiedzenia dokładnie widać, jak z werwą podrywa się z miejsca i entuzjastycznie uderza dłońmi o siebie z siłą, której nie powstydziłby się fanklub Zenka Martyniuka na koncercie. Kłamstwo ma krótkie nogi.
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER/East News