Grzegorz Braun dokonał obowiązku politycznego i wyspowiadał się, z tego, co ma. Okazuje się, że ma niewiele. Oprócz oszczędności w wysokości 3337 złotych europoseł posiada jedynie prawa majątkowe do swych książek historycznych o wartości powyżej 10 tysięcy. Co ciekawe, Grzegorz Braun nie ma swojego kawałka podłogi. Przez co w przypadku niepowodzenia pójdzie na bruk.
Grzegorz Braun powiedział, jaki ma "dobytek"
Grzegorz Braun, jak i inni politycy, musiał przedstawić swoje oświadczenie majątkowe. Jak mu nakazano, tak też zrobił. Jednak kiedy inni mogli się pochwalić okazałymi zasobami finansowymi
A jest ona tak mała, jak dziecięca poduszka jasiek, przy której układano nas do snu. Grzegorz Braun nie może się poszczycić dużymi oszczędnościami, licznymi nieruchomościami, czy aktywami. Wprost przeciwnie. Nie ma żadnej nieruchomości, przez co w razie kłopotów wyląduje na bruku.
Ze swych oszczędności też niewiele zdziała. Wszystko przez to, że na jego koncie znajduje się jedynie 3337 zł i 2,87 dolara amerykańskiego. Polityk jest też autorem wielu książek o tematyce historycznej. Tylko co z tego, skoro prawa do jego własności są warte jedynie ponad 10 tysięcy złotych.
x.com/RadekKar
Grzegorz Braun o swoim stanie majątkowym
Nawet jeśli polityk sprzedałby swoje prawa do książki i złączył z oszczędnościami, to jego majątek nie pozwoliłby mu przeżyć za to nawet pół roku. Poza tym przedstawiciel Konfederacji wprost przyznał, że został wielokrotnie okradziony. To właśnie dlatego jego majątek ma być tak skromny. Tylko że ta "kradzież", to nic innego jak kary finansowe nakładane na polityka za jego karygodne zachowanie, które łamało polskie prawo. O tym Grzegorz Braun już zapomniał napisać.
Samo jego oświadczenie majątkowe też jest dość osobliwe. Kiedy inni politycy przedstawili pismo napisane na komputerze, a następnie wydrukowane, Braun postanowił sporządzić dokument odręcznie, bazgrząc jak kura pazurem, przez co trudno jest się odczytać z treści, zapisanej przez europosła.
Jednak bieda w oczy mu nie zajrzy, ponieważ Grzegorz Braun dorobi się, nie tylko pracując w polskim parlamencie, gdzie tylko w 2023 roku zarobił łącznie 67 tysięcy złotych, ale też w tym europejskim, a tam wynagrodzenie wypłacane jest w euro. Miesięcznie europoseł zarobi 34 tysiące złotych podstawy. Do tego otrzyma liczne dodatki, zwrot kosztów dojazdu i zakwaterowania, a na koniec kadencji emeryturę.