Karol Nawrocki w trakcie przemówienia po pierwszych sondażowych wynikach zaliczył wpadkę. Polityk w trakcie podziękowań tak długo wyrażał wdzięczność wielu grupom, ludziom i instytucjom, że aż wreszcie jego córka musiała się upomnieć, aby podziękował także swojej rodzinie. Szef IPN próbował wybrnąć z kłopotliwej sytuacji i stwierdził, że najważniejsze zostawił na koniec. Jednak niesmak pozostał.
Karol Nawrocki zaliczył wpadkę podczas niedzielnego przemówienia
Karol Nawrocki po tym, jak ujawniono wyniki pierwszych sondaży, rozpoczął przemówienie. Najpierw zacytował Biblię, a następnie przeszedł do mowy motywacyjnej. Szef IPN powiedział, że zwycięży nocą. W dalszej części mowy przeszedł do podziękowań.
42-latek podziękował nie tylko wyborcom za oddane na niego głosy, ale także Jarosławowi Kaczyńskiemu za to, że na niego postawił. Poza tym podziękował wielu stowarzyszeniom, grupom społecznym, sztabowi i profesorowi Andrzejowi Nowakowi i jego komitetowi, którzy zasugerowali jego kandydaturę w mijających już wyborach prezydenckich.
Polityk mówił, mówił i nie było widać końca. Jednak widać było co innego. Znużenie na twarzy jego dzieci, zwłaszcza córki Katarzyny, która ewidentnie nudziła się w trakcie przemówienia ojca. W pewnym momencie to właśnie ona zasugerowała mu, aby podziękował również im.
YouTube.com/Polsat News
Rodzina Karola Nawrockiego musiała się upomnieć, by im podziękował podczas przemówienia
W trakcie przemówienia szefa IPN jego córeczka Kasia podeszła do niego i zasugerowała mu, aby podziękował także im. Tę sytuację widzieli i słyszeli również uczestnicy wydarzenia. Tak więc sam Karol Nawrocki musiał się do tego odnieść. Zrobił to w następujących słowach:
Rodzina się dopomina, żebym też powiedział, a zostawiłem rodzinę na samym koniec, drodzy Państwo.
Kiedy tłum skandował imię córki polityka, on próbował wybrnąć z niezręcznej sytuacji i dodał:
Najpiękniejsze zostawiłem na koniec, proszę Państwa.
Po czym w dalszej części wystąpienia dalej dziękował, choć nie najbliższym, lecz fundacjom i stowarzyszeniom. By wreszcie na koniec przypomnieć sobie o rodzinie:
Szanowni Państwo, chciałbym podziękować swojej żonie. To jest last but not least (ostatnia, ale nie mniej ważna - przyp. red.) oczywiście. Bo bez rodziny bym nie dał rady. Silna, odważna, ale jednocześnie wrażliwa kobieta, moja żona Marta i moje wspaniałe dzieci: Daniel, Antek i Kasia. To osoby, bez których nie mógłbym funkcjonować.
Poniżej znajduje się tematyczny materiał. Wideo pochodzi z YouTuba Polsatu News. Wspomniany fragment rozpoczyna się w 7:25 minucie.
Ciekawe, czy podczas prezydentury o swojej rodzinie też będzie pamiętał na końcu.