Mariusz Szczygieł ciepło o Karolu od Jarka: "Nie grzeszy rozsądkiem"

Karol Nawrocki zrobił sobie zdjęcie z Donaldem Trumpem

Karol Nawrocki jest aktualnie na wywczasie w Stanach Zjednoczonych i w czwartek 1 maja wpadł z wizytą do Białego Domu. Choć początkowo kandydat na prezydenta wspierany przez PiS miał nie spotkać się z Donaldem Trumpem, ostatecznie Karol Nawrocki i Donald Trump pochwalili się wspólnym zdjęciem w Białym Domu, do którego pozowali, przyjmując taką samą pozę z kciukami w górę.

Wszystko wskazuje na to, że rozmowa panów trwała zaledwie kilka sekund, jednak zdjęcie jest.

x.com/WhiteHouse

Wspólna fotka Karola Nawrockiego i Donalda Trumpa spotkała się z falą krytyki. Obecni rządzący krytykowali Karola Nawrockiego za to, że pojechał do USA reprezentować interesy partii PiS, a nie interesy swojego kraju.

Mariusz Szczygieł ciepło o Karolu Nawrockim: "Nie grzeszy rozsądkiem lub brzytwy się chwyta"

Krytycznie o tym zdjęciu wypowiedział się również Mariusz Szczygieł. Pisarz i dziennikarz zakasował Karola Nawrockiego we wpisie na Facebooku i nie wypowiedział się pochlebnie o osobach, które robią sobie zdjęcia z ważnymi osobami i później wykorzystują je do swoich celów.

Jest taki typ osób, które jeśli zrobią sobie zdjęcie z kimś znanym, kogo widzą sumie kilkadziesiąt sekund, wykorzystują potem ten fakt na różne sposoby. Widziałem mail osobnika, który w swojej poczcie miał NA STAŁE wklejone pięć zdjęć ze znanymi osobami. Do kogokolwiek wysyłał maila, to adresat widział, że osobnik stoi z Prokopem, Korą, Malchovichem, Dudziak i Szycem. Innym razem wezwał mnie Wydział Przestępstw Gospodarczych, bo jeden oszust, który udawał psychoterapeutę, epatował zdjęciem, na którym podajemy sobie ręce. Nie miałem nawet pojęcia, jak się nazywa, ani gdzie zrobiliśmy to zdjęcie - domyślałem się, że po spotkaniu autorskim. Często mężczyźni (kobiety z takim pragnieniem raczej nie spotkałem) proponują, żebyśmy do zdjęcia pozowali, podając sobie ręce. Nic w tym złego, bardzo to (przynajmniej dla mnie) miłe. Dopóki zdjęcie nie jest elementem manipulacji albo - jak w tym przypadku - przestępstwa. Manipulacja w obu przypadkach ma jasne podstawy: dowartościowanie i uwiarygodnienie. Pierwszy z panów mógł być głupi i nie zdawać sobie sprawy, jakie to żałosne, wstawiać te zdjęcia do swoich maili, żeby zwrócić na siebie uwagę w każdej korespondencji. A mógł być też cwany i zdawał sobie sprawę, że koszt jest wart efektu, jaki może uzyskać. Drugi był cwany

- napisał na Facebooku.

Mariusz Szczygieł nie miał litości dla Karola Nawrockiego. Zdaniem pisarza wspólna fotka Nawrockiego i Trumpa to znak, że kandydat na prezydenta akceptuje jego metody działania, jak choćby ignorancję.

Tak jest też w przypadku kandydata Nawrockiego, który, żeby dodać sobie wartości i wiarygodności sfotografował się z prezydentem Trumpem. Równie dobrze mógł to zrobić z Putinem. Dwóch przemocowców i cyników, którzy chwycili zachodni świat za twarz i mocno trzymają. Są siebie warci.
Nawrocki, fotografując się z Trumpem, daje komunikat: akceptuję jego chamstwo, cynizm, ignorancję podlaną pewnością siebie, autorytaryzm. Chamstwo to styl, cynizm to strategia, ignorancja to paliwo, a autorytaryzm – kierunek. To - najwyraźniej - podziwia kandydat Nawrocki.
Niechęć do Trumpa w Polsce - jak wynika z różnych badań - rośnie lawinowo

- napisał.

Na koniec Mariusz Szczygieł zaorał Karola Nawrockiego, aż wióry leciały.

Dla mnie to zdjęcie mówi, że Nawrocki albo nie grzeszy rozsądkiem, albo brzytwy się chwyta. Tyle że zawsze jak łapiemy ostrze brzytwy gołą ręką, musi dojść zranienia. Zwłaszcza gdy używa się go nie do obrony, ale by grać rolę, do której nie ma się zdolności i predyspozycji

- napisał.

Przypominamy memy, które wywołało to zdjęcie.