Krzysztof Stanowski zadeklarował, że do swojego programu zaprosi wszystkich kandydatów na prezydenta. Słowo się rzekło, a tym razem wypadło na Macieja Maciaka, którego poglądy budzą kontrowersje. Gdy panowie zasiedli obok siebie w studio, Krzysztof Stanowski nagle wyszedł, a po chwili wyłączono mikrofon Maciakowi. Teraz Stan przerwał milczenie.
Krzysztof Stanowski zaprosił do siebie Macieja Maciaka, po czym opuścił studio
Krzysztof Stanowski, chcąc pokazać Polakom, jak wyglądają wybory prezydenckie od podszewki, postanowił sam w nich wystartować. Dziennikarz obiecał Polakom, że do Kanału Zero na YouTube zaprosi wszystkich kandydatów, by mogli opowiedzieć o swoich poglądach przed ponad 1,7 mln subskrybentów.
W środowy wieczór jego program miał być zarezerwowany dla Macieja Maciaka — kandydata na prezydenta, który zasłynął ze swojej wyraźnej sympatii do Władimira Putina. Stanowski już na dzień dobry postanowił zapytać swojego gościa o to, czy podziwia przywódcę Rosji. Maciej Maciak odpowiedział:
A jak nie podziwiać kogoś za wyjątkową odporność. Naprawdę udajemy, że nie widzimy, jaki hejt idzie na prezydenta Rosji? Podziwiać to może zbyt przesadne słowo, ale szanować.
Nie minęły nawet dwie minuty, a Krzysztof Stanowski podziękował swojemu rozmówcy i opuścił studio. Maciej Maciak niezbyt pewnie kontynuował swoje wystąpienie, lecz po chwili wyłączono mu mikrofon.
Poniższe wideo z wywiadu pochodzi z profilu Oficjalne Zero na portalu Facebook.
facebook.com/oficjalnezeroo
Krzysztof Stanowski tłumaczy, dlaczego opuścił wywiad z Maciakiem
W sieci zawrzało. Podczas gdy jedni internauci przyklaskiwali Stanowskiemu za nie dopuszczenie Maciaka do głosu, inni grzmieli, że zachowanie dziennikarza było nieprofesjonalne i stronnicze.
Krzysztof Stanowski postanowił wytłumaczyć Polakom, dlaczego opuścił wywiad z Maciejem Maciakiem. Na portalu X napisał:
Trzy pieczenie upieczone na jednym ogniu: (1) Nikt mi nie zarzuci, że nie rozmawiałem z Maciejem Maciakiem; (2) Nikt mi nie zarzuci, że rozmawiałem z Maciejem Maciakiem; (3) Obejrzę mecz Barcelony z Interem.
AKPA
Krzysztof Stanowski pokusił się również o dłuższe wyjaśnienie, w którym oznajmił, że zaprasza każdego kandydata, ale nie każdego zamierza słuchać do końca. Zwłaszcza jeśli kandydat próbuje zamienić program w wieczorek sympatyków Kremla.
Miał być w Kanale Zero każdy kandydat na prezydenta i był/będzie. Kiedy jednak dziś okazało się po pierwszych dwóch pytaniach, że mój gość dalej ma ochotę wykorzystywać mój kanał do szerzenia ruskiej propagandy, nie miałem zamiaru tego ciągnąć. Bo nie po to zakładałem Kanał Zero, żeby puszczać takie treści i słuchać o godnym podziwu i szacunku Putinie.
A teraz trochę dłużej:
Miał być w Kanale Zero każdy kandydat na prezydenta i był/będzie. Kiedy jednak dziś okazało się po pierwszych dwóch pytaniach, że mój gość dalej ma ochotę wykorzystywać mój kanał do szerzenia ruskiej propagandy, nie miałem zamiaru tego ciągnąć. Bo nie po…
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) April 30, 2025