Dzisiejsza debata w Końskich zapowiadała się na klasyczny pojedynek dwóch gigantów sceny politycznej — Trzaskowski kontra Nawrocki. Jednak Szymon Hołownia postanowił wbić na tę imprezę bez zaproszenia, o czym nie omieszkał poinformować całej Polski za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Szymon Hołownia nie daje za wygraną
Szymon Hołownia kandyduje na prezydenta Polski i choć póki co statystyki są dla niego bezlitosne, nie daje za wygraną. Swoją obecnością postanowił uświetnić dzisiejszą debatę w Końskich, która do tej pory zapowiadała się na klasyczny pojedynek dwóch gigantów polskiej sceny politycznej — Rafał Trzaskowski kontra Karol Nawrocki.
Jedak Szymon Hołownia postanowił wbić na tę imprezę bez zaproszenia. Dziś na portalu X (dawniej: Twitter) na jego profilu pojawił się post na ten temat:
Nie pozwolę wykluczyć połowy Polski z wyborów. O ich wyniku mają rozstrzygać ludzie, nie kandydaci z TV na telefon. Telewizja publiczna ma obowiązek bronić zasad wolnych i uczciwych wyborów. Jadę dziś do Końskich, by wystąpić w debacie.
Pawel Wodzynski/East News
Szymon Hołownia jedzie na debatę prezydencką
22 marca Szymon Hołownia spotkał się z mieszkańcami Łodzi, by zachęcić ich do oddania głosu na niego. Nie tylko porównał wtedy Nawrockiego i Trzaskowskiego do Kargula i Pawlaka, ale i zapowiedział swoją obecność na obu debatach — tej organizowanej przez TVP, TVN i Polsat, a także tej, którą organizują stacje TV Republika oraz wPolsce24.
Od 20 lat święty spór, wyzywają się, żeby jeden i drugi podszedł do płota. Nie mogę na to patrzeć. Dlatego wezmę udział w obu debatach [...] Nie bójcie się państwo. Jeśli wyrzucą mnie drzwiami, to wejdę oknem.
- zapewniał w Łodzi Szymon Hołownia.
Nie wszyscy wezmą udział w debacie prezydenckiej
Magdalena Biejat oraz Adrian Zandberg również zadeklarowali udział w dzisiejszej debacie. Z kolei Sławomir Mentzen nie wybiera się do Końskich, bo na dziś ma zaplanowane spotkania z wyborcami na Podkarpaciu.
Nie będę ich [spotkań — przyp. red.] odwoływał i zawodził czekających tam na mnie ludzi, żeby jechać do Końskich i próbować wejść na debatę, na którą nie jestem zaproszony. Nie będę brał udziału w tym cyrku.