Dominika Chorosińska, znana miłośniczka rodziny, tradycji i medialnych uniesień, postanowiła wzruszyć się publicznie nad zdjęciem Karola i Marty Nawrockich, spędzających sobie czule czas na ławce. Jednak nie wszyscy dali się ponieść tej rzewnej wizji ławeczkowej idylli.
Niewierna Dominika Chorosińska zachwala zdjęcie Karola Nawrockiego z żoną
Dominika Chorosińska odgrywa dziś symbol moralnego nawrócenia, musi się jednak mierzyć z faktem, że internet nie zapomina – zwłaszcza gdy ktoś z taką pasją poucza innych o wartościach rodzinnych. Wszyscy pamiętają, że kiedyś nie świeciła przykładem wierności. Co więcej, wraz z mężem wychowują owoc jej zdrady. Dlatego ludzie tak uszczypliwie reagują za każdym razem, gdy posłanka PiS wypowiada się na tematy małżeńskie.
Tym razem na swoim facebookowym profilu umieściła zdjęcie z gazety. Widnieją na nim Karol Nawrocki i jego żona Marta Nawrocka, którzy w beztroskiej pozie spędzają czas na ławce. Tak Dominika okrasiła opisem fotkę:
Bo po ciężkiej pracy należy się odpoczynek przy kochanej żonie.
facebook.com/chorosinskaPL
Pod postem Dominiki Chorosińskiej pojawił się wysyp komentarzy
Pod postem Dominiki Chorosińskiej pojawiły się liczne komentarze. Obserwujący jej profil nie szczędzili mocnych słów pod zdjęciem.
Kiedy jeszcze nie wiedział, że zostanie wyznaczony do kandydowania na stanowisko prezydenta, noce spędzał w hotelu, nie były mu potrzebne kolana żony.
Ustawka grubymi nićmi szyta.
Niektórzy szukają taniej sensacji, a ja tutaj widzę fajne, wpatrzone w siebie małżeństwo. Naturalne, bez sztucznego pozowania.
Taa. I zapewne nie wiedzieli. W tej swojej kampanii ocieracie się coraz bardziej o najgorszego sortu celebrytyzm.
Obserwujący jej profil nawiązywali w swoich wypowiedziach też do jej sytuacji prywatnej. W komentarzach pojawiła się zimna fala wspomnień z przeszłości. Sugerowano, że Dominika to raczej ekspertka od miłości pozamałżeńskiej, a jej zdrada z bonusem w postaci syna to też część tej "miłości".
A Pani dzieci jak spędzają soboty? Z jednym, czy z drugim tatusiem?
I pewno wierna żona.
Może następnym razem, zamiast komentować zdjęcia małżeństw na ławkach, lepiej po prostu posiedzieć cicho. Na własnej ławce. W cieniu.