Pupilki Jareczka chcieli poddać badaniom Artura, kolegę Donka, bo "zachowuje się dziwacznie". Wynik pokazał, kto jest górą [wideo]

Pupilki Jareczka chcieli poddać badaniom Artura, kolegę Donka, bo "zachowuje się dziwacznie". Wynik pokazał, kto jest górą [wideo]

Pupilki Jareczka chcieli poddać badaniom Artura, kolegę Donka, bo "zachowuje się dziwacznie". Wynik pokazał, kto jest górą [wideo]

Facebook.com/ArturLacki4 ; YouTube.com/Jan Kanthak

Politycy PiS wystosowali w czwartek pismo w Sejmie, aby zbadać Artura Łąckiego, posła KO, na obecność spożywanych napoi zakazanych w trakcie pracy we krwi. Swój wniosek argumentowali "dziwacznym zachowaniem". Później oskarżyli 63-latka, że ten uciekł, kiedy miało dojść do badania. Jednak tak naprawdę poseł Koalicji Obywatelskiej sam chciał się przebadać u Straży Marszałkowskiej, ale Ci nie mieli koniecznego sprzętu. Ostatecznie zrobił to przy pomocy policji. Badanie wykazało, że polityk był trzeźwy. Właśnie dlatego oczekuje on przeprosin od nieprzyjaciół. Jednak te nie nadeszły.

Reklama

Politycy PiS chcieli poddać badaniom alkomatem posła KO

Kolejny dzień w Sejmie, kolejne afery między posłami wszystkich partii. W zeszłą środę przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości: Rafał Bochenek i Anna Paluch, a także Jan Kanthak zgłosili w Sejmie, że chcą, aby poseł Koalicji Obywatelskiej, Artur Łącki, został przebadany alkomatem. Swoją wolę argumentowali tym, że polityk KO "zachowuje się dziwacznie".

Reprezentant partii Donalda Tuska w trakcie obrad sejmowych, a dokładniej podczas pracy komisji regulaminowej ds. afery z Dariuszem Mateckim miał reprezentować ofensywne zachowanie, czyli zakłócać pracę posłów, a także wykrzykiwać kłamstwa.
artur-lacki robi selfie Facebook.com/ArturLacki4
Kiedy oficjalnie poproszono o przebadanie alkomatem Artura Łąckiego, ten miał uciec, a przynajmniej tak twierdzą politycy, którzy wnieśli o przebadanie polityka. Można o tym przeczytać na profilu Michała Wosia, polityka opozycji na X.


Jednak prawda okazała się zgoła inna. Wywołany do odpowiedzi poseł KO wyjaśnił, że nigdzie nie uciekł, lecz poszedł do przedstawicieli Straży Marszałkowskiej, aby ta przebadała go alkomatem. Jednak okazało się, że nie mieli odpowiedniego sprzętu na stanie. Jak można przeczytać w serwisie Onet.pl, dla którego wypowiedział się Artur Łącki:

Absolutnie nie byłem i nie jestem pod wpływem alkoholu. Jeśli państwo sobie życzą, ja jestem w Sejmie, proszę podejść do mnie z alkomatem, chętnie się poddam badaniu, żeby uciąć wszelkie spekulacje.

Później dodał:

To kompletna bzdura, ja sam poszedłem do Straży Marszałkowskiej i poprosiłem o zbadanie alkomatem, ale okazało się, że go nie mieli. Powtórzę, wciąż jestem w Sejmie i czekam, gotowy poddać się badaniu. Chciałbym, żeby tę sprawę uciąć, bo ja się nie boję alkomatu, ale mojej żony.

Przy okazji 63-letni poważny poseł Koalicji Obywatelskiej wyjawił, że jedynie, kogo się w życiu obawia, to własnej małżonki. Niemniej jednak sam zainteresowany poddał się testom na obecność napoi dla pełnoletnich. Wynik nie pozostawił żadnych wątpliwości.
artur-lacki pozuje na tle ludzi Facebook.com/ArturLacki4

Artur Łącki był wolny od zakazanych napoi spożywanych w pracy

Artur Łącki skontaktował się z funkcjonariuszami policji, aby ostatecznie dowieść swojej niewinności. Polityk przed kamerą poddał się badaniom alkomatem, który wykazał, że jest trzeźwy. Oprócz tego poseł Koalicji Obywatelskiej zapowiedział, że czeka do czwartkowego poranka na przeprosiny, zamieszczone we wszystkich serwisach społecznościowych przez polityków, którzy oskarżyli go o złamanie zasad. Jak można usłyszeć na tematycznym nagraniu 63-latka:

Nie mogą sobie tak mówić, co chcą, i później wychodzić, śmiać się z tego wszystkiego, bo komuś narobią kłopotu. To jest Sejm, a nie cyrk.

Poniżej nagranie z przeprowadzonego badania. Wideo pochodzi z konta X Artura Łąckiego.

Politycy, którzy oskarżyli Artura Łąckiego, nie przeprosili go na X, o co wnioskował poseł KO. W zamian Rafał Bochenek wystosował do niego prośbę, aby nie zachowywał się tak, aby można by było go o to jeszcze raz posądzić:

No, proszę ARTUR ŁĄCKI, był trzeźwy, aż ciężko w to uwierzyć, że na trzeźwo można było w taki sposób zachowywać się na posiedzeniu sejmowej komisji regulaminowej. Gratuluję Panie pośle, ale w przyszłości proszę swoim zachowaniem nie dawać podstaw do takich domysłów.

Poniżej wpis z X.

Z kolei Jan Kanthak jedynie udostępnił słowa Bochenka, a Michał Woś napisał:

Jednak trzeźwy!

Anna Paluch w ogóle nie ustosunkowała się do wyniku badań. Łatwo oskarżyć, trudno przeprosić.

Pupilki Jareczka chcieli poddać badaniom Artura, kolegę Donka, bo "zachowuje się dziwacznie". Wynik pokazał, kto jest górą. Zdjęcia polityka.
Źródło: Facebook.ArturLacki4
Reklama
Reklama
Reklama

Popularne

Reklama