W Stroniu Śląskim otworzono niedawno przedszkole kontenerowe, które będzie służyło dzieciom z zalanej poprzedniej placówki oświatowej. Na miejscu zjawili się politycy i władze samorządowe, które zajęły miejsce w sali głównej. Z kolei dzieci wraz z nauczycielkami stały w wąskim korytarzu i czekały na swoje przedstawienie. Jednak wcześniej wszyscy wspólnie odśpiewali hymn Polski. Do rozmieszczenia polityków i dzieci odniósł się Przemysław Czarnek, który użył nieodpowiedniego porównania. Wpis usnął, ale afera rozpętała się na dobre.
Nielotny Przemek napisał niemądry wpis dotyczący dzieci na przedstawieniu
Niedawno w Stroniu Śląskim otworzono kontenerowe przedszkole dla dzieci, które nie mogą wrócić do swojej poprzedniej placówki ze względu na powódź, która zniszczyła budynek kilka miesięcy temu. Na uroczystości otwarcia nowej siedziby zostali zgromadzeni nie tylko kadra pedagogiczna z dziećmi, ale też politycy, w tym Ci najważniejsi w kraju, np. Władysław Kosiniak-Kamysz.
W pewnym momencie do sieci wyciekło nagranie, jak przedszkolaki stoją w wąskim korytarzu przy głównej sali i śpiewają hymn wraz z ze zgromadzonymi w głównym pomieszczeniu politykami i gośćmi. Nagranie można zobaczyć poniżej. Pochodzi ono z konta na X Marka Kuny.
A dzieci na korytarzu Hymn śpiewały... pic.twitter.com/oz0zlb0xBd
— Marek Kuna?? (@Marek_Kuna_) February 3, 2025
Właśnie do tego wideo odniósł się Przemysław Czarnek, który jest byłym ministrem edukacji. Polityk zwrócił uwagę na rozmieszczenie dzieci i polityków w placówce. Jego porównanie jest szokujące. Jak można było przeczytać w jego wpisie na portalu X:
Panowie Kosiniak-Kamysz i Kierwiński wstyd! Jak te dwa barany w tym kontenerze, a dzieci z hymnem na korytarzu. Żenada...
Po jego poście zrobiła się afera na skalę ogólnokrajową. Głos w tej sprawie zabrała nawet dyrektor wspomnianej wyżej placówki, która wytłumaczyła całą sytuację.
Facebook.com/Przedszkole Miejskie w Stroniu Śląskim.
Przedstawiciele przedszkola i Władysław Kosiniak-Kamysz odpowiadają Przemysławowi Czarnkowi
Celina Chęś-Drańczuk wraz z nauczycielkami wystosowała komunikat, w którym wyraziła swoje stanowcze oburzenie zachowaniem Przemysława Czarnka, które zostało zinterpretowane jako wykorzystanie najmłodszych do celów politycznych.
W dalszej części przemowy, przedstawicielki placówki poinformowały, że odśpiewanie hymnu przez dzieci na korytarzu nie było zaplanowane, ale kadra pedagogiczna jest dumna z przedszkolaków, że te zaśpiewały hymn Polski wraz ze zgromadzonymi. Poza tym dodano, że wideo zostało przygotowane przez osobę, która nie miała prawa wstępu do przedszkola. Jak można usłyszeć w oficjalnym komunikacie:
Jestem oburzona wykorzystaniem wizerunku moich małych dzieci, moich podopiecznych w celach politycznych. Niestety, nieuprawnione osoby weszły na teren naszej placówki i nagrały dzieci, które oczekiwały na swoje występy. W naszym scenariuszu nie zaplanowaliśmy, że odśpiewają one hymn razem z zaproszonymi gośćmi. Nie wylewajcie hejtu na nasze dzieci i Wojsko Polskie. Jesteśmy dumne, że nasze dzieci zaśpiewały cztery zwrotki hymnu.
Poniżej znajduje się tematyczne wideo. Pochodzi ono z konta na Facebooku Przedszkola Miejskiego w Stroniu Śląskim.
Po fali krytyki skierowanej wobec polityka PiS, Przemysław Czarnek w końcu usunął tematyczny wpis i zastąpił go nowym. Tym razem 47-latek przeprosił wszystkich i stwierdził, że jego postem mogli poczuć się urażeni nauczyciele i rodzice, a nie to było jego zamiarem. Poniżej treść jego nowej aktywności, udostępniona na koncie posła na X:
Istotnie ma Pan rację, niepotrzebnie tym wpisem mogli poczuć się dotknięci nauczyciele i rodzice, co nie było moją intencją. Wpis został usunięty.
X.com/CzarnekP
W końcu głos w tej sprawie zabrał też Władysław Kosiniak-Kamysz, który był na miejscu otwarcia placówki dla dzieci. On sam w wywiadzie dla Polsat News ocenił zachowanie Przemysława Czarnka:
To jest po prostu ohydne, co zrobił (Przemysław Czarnek — przyp. red.), ohydne. Niech posłucha nauczycielek, rodziców, żołnierzy, którzy pracowali od wielu tygodni, żeby (postawić — przyp. red.) to przedszkole modułowe składające się ze 160 kontenerów, w jakości lepszej niż było przedszkole przed zalaniem. (...) Dzieci po prostu się przygotowują do występu i czekają na wejście. Uszanować to trzeba.
Kiedy zapytano go o rozmieszczenie polityków w głównej sali, a dzieci w wąskim korytarzu, Kosiniak-Kamysz odpowiedział pytaniem retorycznym:
Myśli pan, że minister obrony ustala, gdzie dzieci mają stać?
Oleg Marusic/REPORTER
EAST NEWS
Na końcu rozsierdzony Kosiniak-Kamysz wbił szpilę Przemysławowi Czarnkowi i przypomniał mu, jak to on za czasów swojej pracy jako minister edukacji brylował na imprezach i stał przed szeregiem. Poszło o przecinanie wstęgi w śląskim przedszkolu, o co poproszono wicepremiera, a na co się nie zgodził, bo stwierdził, że to nie on ma to robić, lecz dzieci:
A ja mówię: nie, dzieci są bohaterami, dzieci przecinają wstęgę. A zobaczcie na zdjęcia pana Czarnka, jak był ministrem edukacji. Kto przecinał wstęgi wtedy? Oni wszyscy pierwsi.
Przemysławowi Czarnkowi ta sytuacja jeszcze nie raz odbije się czkawką.