Ostatnio sondaż SW Research przeprowadził badanie dla tygodnika "Wprost", w którym zapytało Polaków, czy wesprą Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Okazuje się, że ponad 70% Polaków wesprze tegoroczny 33. finał WOŚP. 13,8% osób jest niezdecydowanych, a 16% stwierdziło, że nie ma zamiaru dorzucać się do puszki. Te dane nie są pozytywne dla Telewizji Republika i polityków PiS-u, którzy stanowczo sprzeciwiają się idei WOŚP-u i nalegają, aby to ich wspomóc finansowo, a nie fundację.
Działania WOŚP nie spodobają się tv "R" i ich fanom z Wiejskiej
WOŚP gra z Polakami od 33 lat. W tym roku fundacja zbiera pieniądze na leczenie onkologiczne najmłodszych pacjentów. Jednak mimo że akcja jest głośna i dobroczynna, a co się z tym wiąże, dobrowolna, budzi ogromne kontrowersje.
Co chwilę słychać głosy przeciwników akcji Jerzego Owsiaka, którzy nawołują do bojkotowania finału i niewpłacania pieniędzy na ten cel. W zamian proponują inne zbiórki.
Wśród nich są m.in. przedstawiciele TV Republika, którzy zorganizowali własną akcję: "Nie daję Owsiakowi, wspieram Republikę". Poza tym politycy PiS także są przeciwni fundacji WOŚP. Nawet Jan Kanthak ostentacyjnie wylał kawę słynnej stacji benzynowej, bo nie chce wspierać Jurka Owsiaka z Orkiestry.
To jednak nie zraża Polaków do otworzenia serc i portfeli dla WOŚP-u. Poniżej zdjęcie z poprzedniego finału akcji.
AKPA
Wiadomo, ile osób chce wesprzeć akcję Jurka Owsiaka
W obliczu wielu aktów krytyki i gróźb pod adresem Jerzego Owsiaka i sympatyzujących z nim osób mogłoby się wydawać, że Polacy będą zrażeni finałem WOŚP. Nic bardziej mylnego.
Ponad 70%, a dokładniej 70,2% ankietowanych Polaków zadeklarowało, że wesprze WOŚP podczas ich finału, który odbędzie się już 26 stycznia tego roku. 16% osób stwierdziło, że tego nie zrobi, a prawie 14% biorących udział w ankiecie nie wie, co zrobi.
Kto chce i może, daje. Kto nie chce, nie daje i po kłopocie.