Podczas gali "Paszporty Polityki" prowadzący event zakpili z Andrzeja Dudy. Powiedzieli, że specjalnie nie zabiegali o jego obecność na sali, mimo że innych polityków zaprosili, ponieważ wiedzą, że prezydent uwielbia narciarstwo i zapewne woli aktywnie spędzać obecny czas. Później nawiązali do końca prezydentury 52-latka i dodali, że to najprawdopodobniej ostatni taki sezon polityka.
Gala paszportów 2024: Prowadzący zadrwili z Andrzeja na wizji
We wtorkowy wieczór odbyła się 32. gala Paszportów Polityki. Wydarzenie to skupia nie tylko polityków, ale przede wszystkim gwiazdy polskiego show-biznesu, ale też cenionych i nagradzanych przedstawicieli z dziedzin muzyki, literatury, muzyki czy mediów.
YouTube.com/PolitykaPL
Wydarzenie było transmitowane zarówno w TVN24, jak i na kanale na YouTube "PolitykaPL". Galę poprowadziła Marta Kuligowska, dziennikarka wcześniej wspominanej stacji wraz z dziennikarzem Bartkiem Chacińskim, który pracuje dla portalu "Polityka". To właśnie on zaczął kpić z prezydenta Andrzeja Dudy, słowami:
Jak widać, mamy w tym roku trochę gości, nie zabiegaliśmy o obecność pana prezydenta, no bo wiemy, że jest trudno.
Tuż po chwili dołączyła jego współprowadząca, która powiedziała:
No jest trudno, sezon narciarski Bartku w pełni. Pan prezydent lubi śmigać na nartach, zresztą sam powiedział, że dla niego to jest najlepsza regeneracja, ale to może być ostatni taki sezon.
Oczywiście dziennikarka nie tylko zakpiła z pasji 52-latka, ale też nawiązała do końca prezydentury Andrzeja Dudy, który odda swoje stanowisko w sierpniu tego roku. Zawtórował jej kolega po fachu, który dodał:
Tym bardziej nie chcieliśmy go przerywać.
Poniżej tematyczne nagranie. Wideo pochodzi z konta "PolitykaPL" na YouTube. Wspomniany fragment rozpoczyna się w 15:11 minucie.
Andrzej Duda i jego pasja do narciarstwa
Andrzej Duda wielokrotnie pokazywał i mówił o tym, że uwielbia sport, a narciarstwo najbardziej. Jego pasja narodziła się już na studiach i nadal kontynuuje to hobby. Nawet jako jedną z pierwszych z prac było malowanie kijków, ale biznes nie wypalił. Opowiedział o tym jego ojciec Jan Duda w rozmowie z dziennikarzem Fakt.pl:
Chciał zarobić na malowaniu kijków do nart. Strasznie się zapalił do tego, więc kupiłem trzydzieści par tych kijków i farbę, a on wziął się do malowania.
Niestety, nie było kupców, więc sprzęt przez wiele lat zalegał w piwnicy. Mimo to Andrzej Duda nie zraził się do tego sportu i nadal w pełni się mu oddaje. Tak było, chociażby niecały rok temu, kiedy to prezydent pojechał do Zakopanego, gdzie wziął udział w charytatywnych zawodach. Jego rozgrzewka przeszła do historii, a zdjęcia z miejsca stały się memami.