Sławomir Mentzen pobiera dodatek mieszkaniowy z budżetu państwa, czyli naszych pieniędzy, w wysokości 3,5 tysiąca złotych miesięcznie. Polityk może z tej zapomogi zapłacić za mieszkanie w Warszawie. Jednak przedstawiciel Konfederacji wcale nie musi pobierać tej zapomogi. 37-latek nie może narzekać na finanse, ponieważ ma trzy luksusowe nieruchomości i oszczędności. Tylko wartość jego bitcoinów wynosi ponad 5 milionów złotych.
Dodatek mieszkaniowy dla posłów budzi kontrowersje
Po tym, jak wyszło na jaw, że małżeństwo Kinga Gajewska i Arkadiusz Myrcha pobierają podwójnie dodatek mieszkaniowy, opinia publiczna zaczęła interesować się, kto jeszcze sięga po nasze pieniądze. O taki dodatek mogą ubiegać się posłowie, którzy nie są zameldowani w stolicy, nie mieszkają w Domu Poselskim i nie są właścicielami nieruchomości w Warszawie.
Mimo że wyżej wymienione małżeństwo otrzymuje pieniądze zgodnie z prawem, bo zapomoga jest wypłacana na posła, a nie lokal mieszkalny, okazuje się, że nie są oni jedynymi, którzy budzą kontrowersje w tej sprawie. Wszystko przez to, że te pieniądze pobierają także ci, którzy ich nie potrzebują.
Wśród nich znajduje się Sławomir Mentzen, który pobiera 3,5 tysiąca dodatku mieszkaniowego.
Pawel Wodzynski/East News
Bogactwo Sławomira Mentzena
Mimo że kandydat na prezydenta spełnia warunki, jakie są określone przy otrzymaniu dodatku, kontrowersje budzi jego budżet. 37-latek nie może narzekać na finanse i bez problemu mógłby sam opłacić sobie nocleg na czas pracy w Warszawie.
Z zeznania podatkowego polityka Konfederacji wynika, że Sławomir Mentzen ma dwa domy jednorodzinne. Jeden, większy, wart 3,5 mln złotych o powierzchni 370 metrów kw. Drugi zaś jest nieco mniejszy. Liczy 125 metrów kwadratowych i został przez polityka wyceniony na 875 tys. złotych.
To jeszcze nie wszystko. Sławomir Mentzen ma jeszcze mieszkanie. Nieruchomość ma 107 metrów kwadratowych i jest warta 750 tysięcy złotych. Same nieruchomości to nie jedyne bogactwo 37-latka. Jego oszczędności sięgają 870 tysięcy złotych oszczędności i 15 tysięcy euro. Poza tym kandydat na prezydenta posiada też bitcoiny o łącznej wartości 5,6 mln złotych.
Fot. Kacper Loch/East News
Portal Money.pl dotarł do informacji, że dodatek pobiera nie tylko Mentzen. Tego typu zapomogę otrzymują także inni politycy, w tym np. Władysław Kosiniak-Kamysz, Piotr Kaleta, Paweł Suski, Marek Kuchciński, czy obecni wicemarszałkowie Sejmu: Monika Wielichowska, Krzysztof Bosak, Piotr Zgorzelski, czy Dorota Niedziela. Łącznie skarb państwa obciąża 211 posłów.
Najwidoczniej, wielu polityków wyznaje zasadę, jak dają, to bierz, jak chcą odebrać, uciekaj.