Marcin Romanowski staraniem jego adwokata został wypuszczony z aresztu, ponieważ chroni go drugi immunitet, jaki otrzymał, będąc europosłem. Tak więc, mimo 11 zarzutów i machlojek, nie odpowie prawnie za swe czyny. Ba, nawet jeśli w Brukseli odbiorą mu immunitet, to i tak Romanowski nadal pozostanie bezkarny, bo nie można dwa razy postawić identycznych zarzutów tej samej osobie.
Marcin opuścił puchę i w nocy wyszedł na wolność
Nieprawdopodobne, a jednak. Jeszcze kilka dni temu pisaliśmy o tym, że Marcin, kolega Jarka, doigrał się. Za machlojki w funduszu poszedł do paki. Jednak Sąd Rejonowy w Warszawie w ostatni wtorek późnym wieczorem orzekł, że Marcin Romanowski może opuścić areszt i żyć na wolności tak, jak my wszyscy.
Tak też się stało i tuż przed północą Romanowski z uśmiechem na twarzy opuścił siedzibę aresztu śledczego. Stało się tak, mimo że nadal ciąży na nim 11 zarzutów m.in. o ustawianie wyników konkursów i działanie w zorganizowanej grupie przestępczej.
Uzyskanie wolności przez Marcina Romanowskiego jest sukcesem jego adwokata, Bartosza Lewandowskiego i porażką polskiej prokuratury. Adwokat wykorzystał jedyną swoją kartę przetargową, jaką był immunitet europoselski. Okazało się, że polityk Romanowski wcześniej miał nie jedną plakietkę nietykalności, lecz dwie, wynikające z funkcji europosła w Parlamencie Europejskim.
Nikt z prokuratury tego nie sprawdził, przez co też nikt nie postarał się, aby odebrać mu i ten immunitet. Tak więc jak na razie Marcin Romanowski nadal nie może odpowiadać prawnie za swoje czyny, wyrządzone na szkodę Polski, bo chroni go europejski immunitet. Poniżej zdjęcie adwokata Lewandowskiego i Marcina Romanowskiego po opuszczeniu aresztu.
x.com/BartoszLewand20/
Adwokat Marcina Romanowskiego o przyszłości polityka
Triumfujący adwokat, Bartosz Lewandowski, napisał w serwisie X, że z chwilą aresztowania jego klienta, doszło do złamania prawa narodowego:
Z chwilą założenia kajdanek posłowi Marcinowi Romanowskiemu i jego zatrzymania doszło do rażącego naruszenia prawa i pogwałcenia prawa międzynarodowego! Tyle gorących głów, krzyczenia o rozliczeniach, napinania się w mediach społecznościowych, a nikt nie sprawdził, że poseł Marcin Romanowski od 23 stycznia 2024 r. ma drugi immunitet wynikający z członkostwa w delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Z tego tytułu poseł posiada immunitet, a także korzysta z przywileju nietykalności osobistej
Później dodał, że nawet jeśli zostanie uchylony Romanowskiemu drugi immunitet, to i tak poseł nie zostanie aresztowany, ponieważ ta sama osoba nie może zostać drugi raz aresztowana za ten sam czyn:
‼️Jeśli ktoś się spodziewa, że po ewentualnym skutecznym uchyleniu przez Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy immunitetu posłowie @MarRomanowski dojdzie do skutecznego jego ponownego zatrzymania i tymczasowego aresztowania, to jest w błędzie.
Zgodnie z art. 248 par. 3 KPK…
— Bartosz Lewandowski (@BartoszLewand20) July 17, 2024
Mało tego, Marcin Romanowski czuje się skrzywdzony i zamierza złożyć zawiadomienie do organów ścigania. Polityk twierdzi, że w jego sprawie doszło do nadużycia władzy i postępowania niezgodnie z przepisami. Chodzi tu m.in. o prokuratorów, ponieważ Ci wiedzieli, że europoseł posiada drugi immunitet, a i tak wydali nakaz jego aresztowania. Podobny los czeka też dwóch profesorów Andrzeja Jackiewicza i Joanny Juchniewicz, ponieważ mieli wydać opinię prawną, która bezpośrednio wpłynęła na nakaz aresztowania.
Tak, jak polityk potrafi ustawić się w życiu, to nikt.