Kylian Mbappe, ten sam, który zazwyczaj biega po boisku z prędkością światła, został zmuszony do zatrzymania się. Powód to złamany nos podczas walki o piłkę w meczu z Austrią. Francuska gwiazda futbolu zalała się krwią, a sieć zalały memy.
Kylian Mbappe kontuzjowany
Najnowsze wieści z Euro 2024 zszokowały fanów futbolu na całym świecie. Kylian Mbappe doznał poważnego urazu podczas meczu Francja — Austria. Po nadzianiu się na bark Kevina Danso, austriackiego obrońcy, Mbappe złamał sobie nos.
Przypomnijmy, że dwa lata temu Kylian Mbappe kopnął piłkę tak mocno, że trafiła w kibica! "Dostał w jappę od Mbappe" - śmiali się internauci. Tym razem sam Mbappe dostał w "jappę", a właściwie prosto w nos. Jak podaje francuski dziennik "L’Equipe":
Mbappe padł na ziemię w polu karnym po mocnym zderzeniu z Danso, długo nie wstawał. Gdy francuski napastnik nie podnosił się, grę przerwano, okazało się, że Mbappe krwawił z nosa i wyglądało na to, że ma przemieszczony nos.
Bidulek musiał opuścić boisko. Początkowo informowano jednak, że Kylian Mbappe wystąpi w kolejnych meczach na Euro 2024. Docelowo miał mu towarzyszyć atrybut w postaci maski.
PATRICIA DE MELO MOREIRA/AFP/East News
Kylian Mbappe nie zagra w meczu Francja — Polska
Okazuje się jednak, że Kylian Mbappe nie zagra w meczu Francja — Polska, bo potrzebuje więcej czasu na regenerację. Francuski dziennik "Le Figaro" poinformował bowiem, że do końca fazy grupowej fani nie będą mieli okazji zobaczyć go na boisku:
Mbappe nie zagra do końca fazy grupowej, a od fazy pucharowej będzie grał w masce.
Oznacza to, że Kylian Mbappe przegapi nie tylko mecz z Polską, ale i z Holandią. Francuska drużyna jest teraz jak balon bez powietrza — może i unosi się nad ziemią, ale nie wiadomo, na jak długo.
instagram.com/michalmarszal
Kylian Mbappe — memy o złamanym nosie
Choć Francuzi ronią łzy nad stratą swojego kapitana, polscy internauci płaczą... ze śmiechu. Memy o złamanym nosie Mbappe zalały sieć niczym wezbrana Sekwana w 1910 roku.
Internautów najbardziej rozbawił pomysł gry w masce i zaproponowali kilka własnych propozycji.
Jak to jednak mówią, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Polacy, nosy do góry! To znaczy... głowy!