7 czerwca to dzień urodziny wybitnego językoznawcy i zarazem osobowości medialnej - prof. Jana Miodka. Urodzony w Mieście Gwarków, stał się autorytetem językowym wszystkich Polaków. Ujmuje swoją otwartością, życzliwością i uśmiechem. Przez wiele lat był związany z Uniwersytetem Wrocławskim. W TVP prowadził m.in. "Ojczyznę polszczyznę". To jemu błędnie przypisywano słynny wykład o naczelnym polskim słowie przestankowym.
Jan Miodek 7 czerwca 2024 świętuje 78. urodziny
Profesor Jan Miodek dziś obchodzi 78. urodziny. Na świat przyszedł 7 czerwca 1946 r. w Tarnowskich Górach, zwanych Miastem Gwarków. Tarnów jest dumny z tak wybitnego obywatela — językoznawcy, gramatyka normatywnego, osobowości telewizyjnej.
W Telewizji Polskiej prowadził takie programy jak "Ojczyzna polszczyzna" (przez 20 lat na antenie TVP2), "Profesor Miodek odpowiada" oraz "Słownik polsko@polski". W 2016 roku został odznaczony srebrnym medalem "Zasłużony kulturze - Gloria Artis".
Profesor Jan Miodek przez lata (od 1989 do 2016) pracował jako dyrektor Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego. Władze uczelni pamiętały i złożyły swojemu profesorowi życzenia urodzinowe. Na oficjalnym FB UWr napisano:
Dziś 78. urodziny obchodzi jeden z najbardziej życzliwych, uśmiechniętych, otwartych Profesorów na UWr prof. Jan Miodek! Szanowny Panie Profesorze, życzymy Panu przede wszystkim zdrowia i nieustającego entuzjazmu na kolejne lata! Wszystkiego dobrego
Studenci, którzy mieli przyjemność uczestniczyć w jego zajęciach, wspominają z sentymentem:
Wszystkiego najlepszego, Panie Profesorze, studiowałam polonistykę i pamiętam Pana jako cudowną i ciepłą osobę. Wszyscy studenci Pana kochali.
scena z: Jan Miodek, SK:, , fot. Grabarski Damian/AKPA
Jan Miodek spopularyzował wiedzę o języku
Profesor Jan Miodek zasłużył się jako popularyzator wiedzy o kulturze i poprawności językowej. Poruszał wszelkie aspekty języka polskiego, podchodząc do nich z pewną swobodą. Z punktu widzenia językoznawcy:
Nie ma niczego złego w języku, jeśli ja świadom tego używam. (...) Zawsze powtarzam jak mantrę, najważniejsze w języku jest możliwość wyboru. Jeśli jestem świadom użycia przekleństwa w ściśle określonej sytuacji, to może być nawet źródłem swoistej zabawy. Człowieka zawsze nęcił zakazany owoc. Natomiast pejzaż komunikacyjny Polski to już inna sprawa. On jest bardzo smutny.
- mówił Miodek w wywiadzie z "Nesweekiem" z 17 grudnia 2011 roku.
Odżegnał się jednak od tego, jakoby był autorem krążących po sieci słów wykładu o naczelnym polskim wulgaryzmie:
Idziemy sobie przez ulicę, potykamy się nagle, mówimy do siebie: "bardzo mnie irytują nierówności chodnika, które znienacka narażają mnie na upadek. Nasuwa mi to złe myśli o władzach gminy". Wszystkie te i o wiele jeszcze bogatsze treści i emocje wyraża proste "o k*", które wyczerpuje sprawę.
Odpowiedź Jana Miodka nie pozostawia wątpliwości, że nie napisał czegoś takiego:
Daję najświętsze słowo honoru, że to wszystko, co hula w internecie pod hasłem mojego przyzwolenia na "ch*, k*a" jest czyimś żartem. Potem mnie zaczepiają ludzie na ulicy i pytają "to pan napisał ten wykład o k*".
- stwierdził językoznawca.